Witaj , on nie miał z nią żadnego romansu, mało tego, był jej przybranym ojcem :)

Babcia nie powinna Ci mówić (w dzieciństwie) rzeczy wyssanych z palca :-) A fe...

podłe insynuacje.

Romans (czyli związek pozamałżeński) z aktorką grającą córkę w serialu, nawet gdyby był, nie byłby bardziej naganny, niż jakikolwiek inny romans, skoro chodzi o dwoje dorosłych ludzi, którzy poznali się w pracy, po prostu. Ale skoro wywołano tę kwestię w przypadku ś.p. M. Landona, to niesposób nie przypomnieć fragmentu oficjalnego życiorysu W.Allena (z Filmweb'u): 'Obecna żona Soon-Yi jest jego i Mii Farrow adoptowaną córką.'. Jeżeli ktoś tak postępuje, a jednocześnie ma czelność wychodzić do ludzi z nowymi filmami, to jest albo bezgranicznie bezczelny, albo bezgranicznie głupi, a najpewniej i to i to. Dlatego dla mnie nie istnieją ani jego filmy, ani cokolwiek innego, co publikuje. Nie pojmuję, jak to możliwe, że na kolejne jego filmy idą do kin jacykolwiek widzowie. Może o tym nie wiedzą?

wstydź się

Dlaczego? Przecież to nie moja teoria tylko tak mi za dzieciaka gadano. Czytaj ze zrozumieniem.

Nie przejmuj się wariatami

Ty się wstydź