Niech żyje anty i spaghetti.
No niestety to prawda ;/ Lekkie rozczarowanie z mojej strony, stary JW to drewno jak Eastwood aczkolwiek Clinta oglądam z przyjemnością a z Wayne'a to tylko się śmieję.
Niech żyją Anty i Spaghetti :)
To taki argument jakbym miał lubić slapstick tak samo jak sensowne komedie, bo bez tego pierwszego by ich nie było. :)
Tak ogólnie śmiem twierdzić, że stagnacja w westernie trwała najdłużej, kilkadziesiąt lat gatunku, a oni ciągle się nie pozbyli archetypów.
Nie napisałem, że musi ci się to podobać, wcale tak nie uważam, ale po prostu trzeba o tym pamiętać. A co do westernowych archetypów to ja akurat je bardzo lubię. Ale widziałem parę westernów w którym się ich "pozbyto".
zgadzam sie z toba ja tez bardzo lubie rio bravo ma w sobie to cos niepowtarzalny klimat !!!! pozdrawiam
sztampa jest we wszystkich westernach, w jednych mniejsza w drugich większa ale jest.
spaghetti >>> klasyk >>> anty
Peckinpah najgorszym reżyserem
No nie wiem. Bije na głowę większość spaghetti westernów. Oczywiście większość osób się ze mną nie zgodzi, bo ich zdaniem spaghetti=Leone.
"Rio Bravo", "W samo południe" oraz "Siedmiu wspaniałych" to najlepsze klasyczne westerny.
"Pewnego razu na dzikim zachodzie", "Za garść dolarów" oraz "Za kilka dolarów więcej" to najlepsze spaghetti westerny.
"Bez przebaczenia", "Przełomy Missouri" oraz "Butch Cassidy i Sundance Kid" to najlepsze antywesterny.
Zgadzam się, ale do klasycznych dorzuciłbym jeszcze "15:10 do Yumy", "Ostatni pociąg z Gun Hill" czy "Jeździec znikąd".
Do spaghetti "Dobry, zły i brzydki" i "Człowiek zwany Ciszą", a do anty-westernów "Dzika banda" i "Mały, wielki człowiek". Pozdrawiam
"Jeździec znikąd" to faktycznie flagowy przykład klasycznego westernu, jest to film naprawdę udany.
Można by było dorzucić jeszcze "Rzekę czerwoną" i "Poszukiwaczy".
popieram kreta! (głupio to troszkę brzmi)
do spaghetti jeszcze dodałbym "The Big Gundown" ("La Resa dei Conti", polski tytuł nie ma sensu).
Żaden spagetti i anty nie jest lepszy od tego filmu. Jedynie kilka innych klasycznych westernów go wyprzedza.
Niech żyje klasyczny amerykański western!
No pewnie i jest słabszy od wielu klasyków, dokładnie mam go na 17 miejscu w rankingu wszystkich westernów, a Rio bravo na 5
Tutaj nie ma co porównywać, bo to zupełnie różne konwencje. Klasyczny western to świadomie i celowo tworzona baśń o walce dobra ze złem, przeznaczona dla widzów, którzy chcą baśni i świadomie na baśń przychodzą. Tzw. antywestern jest natomiast równie świadomą polemiką z konwencją klasycznego westernu, dążąca do realizmu. Spaghetti odbieram zaś (a to już czysto subiektywna ocena!) jako coś pośredniego między klasyką i anty, z wyraźną jednak nutą cynizmu.