Poniżej zamieszczam autentyczną mini recenzję z Gościa Niedzielnego 26:
"Większość Polaków pije kawę, niektórzy palą papierosy. Ale żeby obejrzeć film Jima Jarmuscha trzeba dodatkowo uwielbiać się nudzić. Inaczej trudno będzie znieść zapis 11 spotkań towarzyskich, odbywających się w tej samej zadymionej knajpie. W konwersacji uczestniczy ogółem 26 osób. Rozmawiają o lodach na kofeinie, międzywojennym Paryżu, parzeniu angielskiej herbaty itd. Jedyna wartość tych podobno dowcipnych epizodów polega na tym, że po seansie widz ma serdecznie dosyć kawy. I co najmniej na kilka godzin rzuca palenie."
Wszystkich fanów JJ (niekoniecznie zniechęconych powyższą recenzją) zapraszam do TVP Kultura w środę 1.07.2015 na godzinę (jakżeby inną) 23:10.
Pozdrowienia
pomijając całą recenzję (która jest niewarta komentarza nawet), znalazłam błąd merytoryczny! "w tej samej zadymionej knajpie", ciekawe :)
To nie błąd tylko metafora, która oznacza że miejsca akcji chociaż różne odgrywały rolę tej samej figury literackiej.
Czy, skoro uznaję, że recenzja ta opisuje mistrzowsko odczucia widza, zostanie mi przylepiona etykieta fana "Gościa Niedzielnego"?
Co jak co ale ja się zgadzam z tą recenzją choćby to było napisane w Fakcie, Pani domu, Bravo czy Wyborczej- widziałam ów dzieło i wiem co mówię :)
Co jak co ale ja się zgadzam z tą recenzją choćby to było napisane w Fakcie, Pani domu, Bravo czy Wyborczej- widziałam ów dzieło i wiem co mówię :)
Ja uwielbiam się nudzić, kawę kocham wciąż tak samo i chętnie bym zapaliła w tym momencie. Według mnie, film jest wspaniały. Miejscami nawet komiczny. Podoba mi się taki leniwy klimat. Oglądając zapominasz o otaczającym Cię świecie i przenosisz się do tej zadymionej knajpy, gdzie wszystko wydaje się lepsze. Co tu dużo mówić, dla mnie film rewelacyjny i zapewne jeszcze do niego wrócę!