Bardzo miło popatrzeć na starą, normalną Europę, piękne krajobrazy, piękne kobiety w pięknych kolorowych strojach, fajnych zwykłych facetów bez tatuaży i kolczyków. No i fajna muzyka. I piękna Susanne na pierwszym planie.
ale na pewno nie tego rodzaju, że człowiek się będzie "turlał ze śmiechu". Bardzo umiarkowanie śmieszny i specyficznie śmieszny. Oglądałem to w tv pod koniec lat 80-ych albo na początku 90-ych. No i się zawiodłem. Ktoś to porównał do "Przyjęcia" ale tych, którzy się nastawią na rozrywkę na poziomie "Przyjęcia" czeka...
więcejW drugiej połowie lat 60 tak w Wielkiej Brytanii, jak i w Stanach Zjednoczonych powstawał pewien specyficzny rodzaj komedii. Nie umiem określić co było ich wspólnym mianownikiem, ale jakoś tak kojarzą mi się 'Absolwent', 'Przyjęcie' (z Peterem Sellersem) czy właśnie 'Jeśli dziś wtorek...'. Oczywiście takich tytułów...