Rio Brawo zdecydował się na nakręcenie niemal dokładnej kopii (remaku?) z tym samym aktorem w roli głównej. Ciekawostką jest, że jak podają źródła pierwszy jest na podstawie opowiadania McCampbella, a drugi noweli Harry'ego Browna. Czyżby któryś z pisarzy popełnił plagiat, czy też autor scenariusza, w obu przypadkach Leigh Brackett, przerobił oba opowiadania na jedno kopyto?
Tak się składa, że czytałem ,,Rio Bravo" napisane przez Leigh Brackett (nawiasem rzecz biorąc, to kobieta ;) ). Zawsze mi się wydawało, że najpierw napisała książkę, a potem uczestniczyła w tworzeniu scenariusza do filmu.
A czemu Hawks kręcił niejako remake tak szybko? Zapewne z tego samego powodu, dla którego kręci się kolejne części: kasa, misiu, kasa ;)
Kiedy piszesz, że wydawało ci się, że Leigh Brackett najpierw napisała książkę, a potem uczestniczyła w tworzeniu scenariusza do filmu, to masz rację - wydawało ci się. Książkę napisała na podstawie scenariusza, którego była współautorką. A scenariusz, tak jak napisałem, powstał na podstawie opowiadania B.H. McCampbella, zaś scenariusz do "El Dorado" na podstawie powieści Harry'ego Browna. Wystarczy kilka kliknięć, by to sprawdzić, zamiast pisać, co się nam wydaje.
To, co trudniej sprawdzić, to skąd wzięły się podobieństwa w tych dwóch filmach, bo gdy się czyta streszczenia jednej i drugiej fabuły, tych podobieństw wcale nie widać. Przyjrzałem się dokładniej sprawie i nie mam już wątpliwości, że nie jest to żaden remake. To są dwie różne historie, tyle, że kilka postaci w "El Dorado" wzorowanych jest na filmie sprzed kilku lat, i przyczyniła się do tego zapewne właśnie Leigh Brackett, no i zapewne sam reżyser. Młody pomocnik: tu Colorado, tam Mississippi ;-), stary pomocnik i zapijaczony rewolwerowiec. Szeryfa nie liczę, bo Wayne w zasadzie gra tę samą postać w większości westernów.